Archiwum listopad 2003


lis 25 2003 Ach ten Dali
Komentarze: 22

Dzisiaj o 12 miałam w banku indywidualną rozmowę na temat produktów banku dotyczących handlu zagranicznego. Umiem odróżnić Forward zwykły , liniowy od super Forwarda. Tak mi to wepchnęło szare komórki w głąb mózgu ,że zaczęłam szukać sposobu na wypchnięcie tych moich chyba szarych jeszcze na wierzch. Pognałam jak w piątek na wystawę akwarel Salvadora Dali będących ilustracją "Boskiej Komedii" Dantego. Wystawa ogromna 100 dzieł. Graficzne ilustracje polegają na przeniesieniu akwareli w technikę drzeworytu. Każdy kolor oznaczał osobny proces druku, osobną drewnianą matrycę.Proces druku 150 egzemplarzy tego dzieła trwał 4 lata (1950-54).No ale te szczegóły to sprawa mniej istotna .Niestety wykryłam już w piątek, a dzisiaj jeszcze raz sprawdziłam i moje pierwsze wrażenie nie okazało się mylne. Salwador Dali jest be. Salwador Dali boi się kobiet, przedstawia je jako straszliwe, żarłoczne i krwiożercze istoty. Ja już nie mówię o Furiach, bo one niewątpliwie były kobietami ,ale Minotaur jest zielonkawym ,ogromnym ,kobiecym potworem.. Mówię Wam większość potworów ma nadany kobiecy charakter, czy to przez ogromne piersi, czy inne atrybuty kobiecości o których nie wspomnę. Ja się nim zajmę i ja się dowiem co to był za jeden . Dlaczego Wergiliuszowi dał postać kobiety w momencie gdy dodaje Dantemu odwagi przed wejściem do piekła? Dlaczego ilustracja do "Nawzajem się pożerający? "przedstawia kobietę wbijającą się zębami w męską głowę , rozrywając ją. Chyba odsłonił swoje najgłębsze fobie i uczucia. Ja to zbadam w zimowe zimne noce. Wystawa wspaniała wizja horroru piekielnego i szczęścia niebiańskiego przekonywująca i można oglądać jeszcze raz, i jeszcze raz. Ciekawe kiedy znowu mnie tam zawieje. Myślę, że najpóźniej pojutrze.

 

popielatka : :
lis 24 2003 Dobrze dobrze bardzo dobrze
Komentarze: 3

Oczywiście byłam na wsi. W sobotę zrobiłam sobie nową przyjemność. Jak żyję tyle lat na tym świecie nie zbierałam nigdy grzybów w lesie, w listopadzie. Zaskakujące. Nazbierałam zielonek tyle, że zamarynowałam słoik litrowy. Nieprzeciętne doznania. Las pełen słońca ogołocony z liści inny zupełnie, przejrzysty i przyjazny. Mech zielony, gruby, spężysty. Biegaliśmy z Ojcem śladami dzików, których watahy żerują ładnie niszcząc niemiłosiernie podściółkę. Myślę ,że na wiosnę, mimo iż jest to park krajobrazowy będzie niezłe strzelanie. W nocy szukałam na niebie roju Leonidów, ale było pochmurno, więc żadne z moich życzeń się nie spełni. Smutne to trochę ,bo tak za darmo chociaż jedno z wielu mogłabym posłać wraz ze spadającą gwiazdą w przestrzeń i miałabym jak "w banku "jego spełnienie. Mimo to mam dobry nastrój, humorek mi dopisuje .Za chwilę zrobię ostatnią deklarację VAT i tralla la pośpiewam sobie wiersze Tuwima.

popielatka : :
lis 11 2003 Europo witaj nam
Komentarze: 9

Niestety co dobre to się szybko kończy. Tyle leżakowania, całe cztery dni. Totalne nieróbstwo. Przyjechała chora Kicia siedziałyśmy sobie w domku pożerałyśmy niezliczone ilości produktów, czytałyśmy, buszowałyśmy w internecie. Kicia pomogła mi trochę posprzątać w komputerze. Nic nie musiałyśmy. Jakie to ważne żeby od czasu do czasu nic nie musieć. Dzisiaj już wyjeżdża, a ja niebożę wykąpałam się i już zaraz sobie naszykuję mundurek na jutro żeby wieczoru do końca sobie nie popsuć, zastanawiając się, która bluzka nadaje się do wyjścia do ludzi. Widzę, że odziedziczyła po mnie ciemne strony charakteru takie jak brak chęci lśnienia, poznawania wciąż nowych i nowych ludzi, czerpania z nich tego co w nich najlepsze. Trochę szkoda, bo może i byłoby cudownie mieć ochotę na coś nowego każdego dnia. Jakie olbrzymie zasoby wiedzy o ludziach ,ich emocjach, doświadczeniu nieuchronnie przechodzą mi koło nosa. A ja co, najchętniej siedzę w tym samym fotelu, spotykam się z tymi samymi znajomymi, jak się kimś zainteresuję to chyba na wieczność, w sprawach damsko męskich też tylko w oczach i sercu te same oczy, usta, nos, brzuch, głos- zero zmian proszę albo mniej niż zero. No i jak ja dojdę do tej Europy do maja.

popielatka : :
lis 09 2003 Był sobie rower
Komentarze: 6

 

Dostalam maila od Drogiej mi osoby z taką fotką.

Co o tym myśleć?

 

popielatka : :
lis 06 2003 Różowa Popielatka
Komentarze: 8

Chciałam podziękować Fanaberce. Blog jest bardzo ładny. A ja nie mam czasu go zapełnić treścią niewdzięcznica ze mnie okropna. Nie jestem zapracowana w sposób typowy. Potu zero. Ale ten czas tak szybko pomyka. Nie mogę zupełnie nadążyć. Myślałam, że jak rozpoczną się jesienne chłody będę siedziała w przytulnym kąciku i mądrzyła się i psociła .A tu zupełny brak czasu na przyjemności związane z odwiedzaniem bolowiczów. Najpierw Święto Zmarłych , potem pogoń za podatkami, a wczoraj przyjemna wyjątkowo "strata" czasu. Przyjechała do mnie nie widziana od lata koleżanka znad morza. Jestem nagadana , niewyspana, ale i inne sprawy zupełnie nieźle wyglądają. Jutro przyjeżdża na przykład Kicia i mam imprezkę, jak co miesiąc, w gronie znajomych .Jeżeli nigdzie nie ucieknę na te dni wolne, sprawię sobie labę i pobloguję na maksa.

popielatka : :