sie 09 2004

dumna i blada


Komentarze: 7

Robilam dziś cos po raz pierwszy..... oddawalam krew.Powiedziano mi ,że jestem urodzonym  honorowym krwiodawcą.Uwinęlam sie  w ciągu niecalych 4 minut.Cieszę się ,ze tę krew oddalam to nowe doświadczenie dlaczego nie próbowac  czegoś robić  czego sie dotychczas nie robilo.A pozatym mozna spprawdzie czy moga moją krew używać , czy nadaje się tylko  dla wampirków z hivhivhihi.A poza tym trzeba próbowac chociaz  spacac  dlugi honorowe .

Teraz Farbka przyciągnęla mnie tutaj w ramach odpoczynku .Potem jedziemy do Ojca ..Mial dzisiaj chyba już ostatnie badanie.Bialaczki  nie ma.Szukaja innych przyczyn.

A lato na wsi jest niewyobrażalnie piękne wieczory cieple ,gwieździste  niebo,spokój  i bezkres ląk zielonych .Jest pięknie niech trwa jak najdlużej ten zakątek na ziemi, gdzie jestem tak  bezpieczna  mimo wszystko. 

popielatka : :
Monika (kurtek)
12 sierpnia 2004, 23:52
Oj, jak ja oddawałam krew to chyba ponad 12 minut było... I mało mi się film nie urwał. Ale wyniki były dobre, hemoglobinka i te sprawy. No a potem chodziłam z pokłutymi żyłami. W każdym razie dziewczyna, która miała operację ma się dobrze :)
10 sierpnia 2004, 13:25
wiec male wyprowadzenie z bledu, nie mam jeszcze dzieciaczka, co nie oznacza ze nie moglabym juz miec w moim wieku to mozliwe jednak poczekam z tym moze go wogle nie bede miala, a jak narazie swoje uczucia maciezynskie...mam dwoje blizniakow 6 letnich, ktorymi sie opiekuje
09 sierpnia 2004, 15:38
...będzie dobrze, zobaczycie!...
09 sierpnia 2004, 12:30
Daj kawalek czekolady!!!!!
09 sierpnia 2004, 12:06
ja tez chciałbym oddać nawet nie długo u nas jest dzień wyznacozny na oddawanie, ale po pierwsze, zbyt mało ważę bo 47 a z drugiej zaś mdleję, a jem bardzo dużo, może jakiegoś tasiemca mam, albo nadczynność tarczycy, jednak do lekarza nie pójdę bo nie chce nic na ten temat wiedziec, mam dopiero lat 20 i po co ma się truć wiadomościami o chorobach, korzystam z życia póki moge
09 sierpnia 2004, 11:53
Jak to! W 4 minuty utoczyli Ci pół litra!? Szybko. Miałam 2 podejścia. 1 - zbyt niedawno brałam pigułki na alergię (niby nieistotne dla krwiodawcy ale pani doktor nie była pewna). 2 - waga była bezlitosna, wskazówka nie chciała dociągnąć do 50-ciu. Sądziłąm, że nie mam więc szans na spłacenie swoich bardzo zadawnionych długów, a jednak. Weszłam w posiadanie tej magicznej pięćdziesiątki, ale pech chciał autobus z wampirami nie przyjeżdżal do centrum. Teraz znów przyjeżdża, tylko te 50 odeszło w siną dal.
09 sierpnia 2004, 11:51
ja chcialabym tez oddac krew ale slyszalam ze u mnie kolczyk w brwi wszystko psuje...Ze nie mozna

Dodaj komentarz