Archiwum luty 2006


lut 15 2006 radzę sobie
Komentarze: 4

Dostałam świetny telefon cyt:" juz se polatałam". Moja córeczka nie znosi jak nie jest dużo i gęsto.Poczuła , że jej temperament i chęć pracy została doceniona i ma jej nadmiar.Chciała tego .

Jestem w dobrym nastroju. Rano musiałam się umyć "morning fresh", więc poszłam  na zakupy , oczywiście wybrałam różową "opakowkę", chciałam niebieska , ale pani się złamała i powiedziała, że to do cery trądzikowej , mam więc rózową. Odczytałam tę ulotkę no i wiem , że to kolor złoty był tym właściwym . Ale co mi tam dałam sobie radę dzisiaj rano to i jutro będzie dobrze. Nikogo w rodzinie  i znajomych nie mam w wieku 18 lat, więc zużyję sama.

popielatka : :
lut 08 2006 Bunt
Komentarze: 2

Jestem osóbką szczęśliwą

Co prawda sprawy zawodowe leżą  i się na mnie patrzą, ale  inne sprawy to miodzio.

Kaśka ma antybiotyk, ale to  że ma katar świadczy o tym , że to wirusowe, więc kaszel to nie objaw zapalenia oskrzeli lub czegoś większego.

Na wpłatach regularnych małych (takich co nieco) zarobiłam 39% nie ma wstydu dla „ekonomisty”(szkoda , że tak mało inwestuję , ale dobre i trochę tak dla jaj i własnej satysfakcji, bo sumy mikre niestety).

Mój biały miś powiedział , że z różowej zmieniłam się w białą panterę. Nie daruję. Zmienię się w wodną albo czarną. Nie chcę być biała .

 

popielatka : :
lut 07 2006 skrót
Komentarze: 0

Miałam trochę zamieszania sercowego i fizycznego przed wyjazdem Kasi  do Gorzowa. Jednocześnie dużo pracy. Dzisiaj obskoczyłam chyba już ostatecznie biegłą. Ma to co chciała będzie teraz tworzyć dzieło w swoim biurze, a ja zaczynam pogoń za podatkami za styczeń. Mam nowy program komputerowy w biegu założyłam konta. Jutro zaczynam walczyć z czasem. Szefo już jakieś wczasy mi obmyślił,  więc czekam na wiadomość od Kasi kiedy może na 7 dni bryknąć i spadam , może się uda opalić już w kwietniu, byłoby super. Chciałabym koniecznie pojechać z nią. Teraz jest tak daleko , przydałoby się pogadać widząc ją a nie tylko przez telefon. Nieźle znosi rozstanie z W-wą, oby tak dalej. Marudzi czasami , ze dwie noce nie spałam, ale Marcinek się sprawdził,  fajnie ją obskakuje –będzie dobrze.

Od piątku do niedzieli byłam tradycyjnie u Ojca. Obskoczył mnie  całościowo łącznie z nacieraniem maścią. Pomogło, grypa mnie nie zmogła.

Z ukulturalnianiem się trudno  Bożenka Cz  w Ustroniu, książek jak na lekarstwo , mało jeżdżę. Jeszcze rok temu ciągłe wypady pociągiem  do Krakowa  to można było poczytać, a teraz  nie ma –klapa kulturalna. Z myśleniem też nie za bardzo Wn i Ma i to wszystko.

 Chyba pójdę do solarium i fryzjera to może zaległości innych tak widać nie będzieJ))

Dostałam w prezencie kalendarz na 2006 r z moja twarzyczką  i poduszkę skosik.

 

popielatka : :