andrzejki
Komentarze: 2
Nie wiem która godzina, ale u mnie wieczór andrzejkowy dobiegł końca. Był dosyć skomplikowany.
O 16-tej Regionalna i Bożenka bez chęci na kontynuację.
O 18 –tej 29 letnia super znajoma ,Aśka. Ona w nieformalnym związku od dziesięciu lat , ja od czterech rozwódka. Po drugiej Sofii Melnik, to pijamy tradycyjnie gdy się spotkamy, namówiłam ją na wróżbę panien- „butową”. Oczywiście jej mikry bucik poległ, to ja mam dawać czadu J)))
Zadzwoniłam po taryfę ,chciałam jechać już do domu, a tu telefon od sto lat niewidzianego przyjaciela. Oczywiście skorzystałam chętnie. Mała przejażdżka , piwko z sokiem dwa łyki i powrót. W domciu małe opamiętanie „co Ty robisz Tu co Ty tutaj robisz….” Szaleństwo z przed 25 lat nie bardzo ma się do czasu obecnego, ale smaki , zapachy są nie do zapomnienia.
Trochę nastroszone i nieufne małe wirtualne co nieco i spóźniona o 3 godziny ide spać.
Jeszcze muszę wspomnieć , o telefonie z Grecji , gdzie przebywa aktualnie z wizytą mój były, rozżaleni moim brakiem- to miłe.
Dodaj komentarz