**********
Komentarze: 1
***
Są ludzie wielcy
rozłożyści Sękaci
długowieczni jak dęby
czas w nich światłem przebija
szeleści
Nie próchnieją Zwalają się
jak przystało drzewom i dawnym bogom
Pytam Boga
Czemu wielkość
jest złowroga
nawet kiedy powalona
i wchłania ją powolny
sprawiedliwy cień
jeszcze długo jak widmo Jak strach
stoi wielkość w czystej przestrzeni
ślepej
albo dla nas zamkniętej
Szukamy olbrzymów
stawiamy posągi Świątynie
dźwigamy kamienie
spotniali Bez dumy
To jest Wielki Boże
jakieś wielkie
łaknienie
tłumu
Ten piękny wiersz Romana Śliwonika dedykuję Fanaberce.
Trzymaj się mała, za chwilę waaaaakacjeee i „uładnieje” życie.
Dodaj komentarz