Dobrze dobrze bardzo dobrze
Komentarze: 3
Oczywiście byłam na wsi. W sobotę zrobiłam sobie nową przyjemność. Jak żyję tyle lat na tym świecie nie zbierałam nigdy grzybów w lesie, w listopadzie. Zaskakujące. Nazbierałam zielonek tyle, że zamarynowałam słoik litrowy. Nieprzeciętne doznania. Las peł
en słońca ogołocony z liści inny zupełnie, przejrzysty i przyjazny. Mech zielony, gruby, spężysty. Biegaliśmy z Ojcem śladami dzików, których watahy żerują ładnie niszcząc niemiłosiernie podściółkę. Myślę ,że na wiosnę, mimo iż jest to park krajobrazowy będzie niezłe strzelanie. W nocy szukałam na niebie roju Leonidów, ale było pochmurno, więc żadne z moich życzeń się nie spełni. Smutne to trochę ,bo tak za darmo chociaż jedno z wielu mogłabym posłać wraz ze spadającą gwiazdą w przestrzeń i miałabym jak "w banku "jego spełnienie. Mimo to mam dobry nastrój, humorek mi dopisuje .Za chwilę zrobię ostatnią deklarację VAT i tralla la pośpiewam sobie wiersze Tuwima.
Dodaj komentarz