Najnowsze wpisy, strona 33


gru 09 2003 Imprezka na 5
Komentarze: 6

Dzięki Początkujcy Twoje "uspiechy" w połączeniu z nowym rokiem zostały przyjęte z zadowoleniem. Przyznaję ,że podejrzewając kłodę rzucaną pod nogi zapytałam tlumaczki co to są te uspiechy jak się dowiedziałam bez zająknięcia wyrecytowałam wyuczoną na "sześć" lekcję. Co prawda po godzince rosyjski mieszał mi się trochę z greckim ,ale dobrze było bo mój szefo przewodnik z zamiłowania mógł się wykazać nie tylko znajomością Moskwy ,Białowieży , ale również i Grecji .Myślę ,że mój nauczyciel rosyjskiego mógłby być ze mnie dumny. Tak się męczył pytając mnie co lekcję i stawiając mi 2 lub 3= (To wszystko przez moją siostrę uzdolnioną językowo).A ja- ja słyszałam tylko nie wiedziałam co słyszę. Dopiero jak mi implant wstawili to wiem czego nie słyszałam na pewno. Ale mimo to głuchą nauczyć cokolwiek to już wiele. Rozumiem o czym mówią, tylko jak zwykle żeby mówić to muszę się wcześnie troszeczkę napić. Ale za to jestem niezwykle podatna na piękną wyraźną mowę, tembr głosu. Został mi nawyk czytania z ust. Ja nie wiedziałam dlaczego ja mam takie powodzenie u mówców, ale widocznie jak ktoś umie mówić, lubi jak jego słowa są spijane z ust w momencie gdy je wypowiada. Stare porzekadło "chłop mowny i kot łowny" zaważyło i waży na moim życiu. Imprezka się udała .Kontrakt podpisany. Posłuchałam sobie prawdziwych relacji o tym co działo się po wpuszczeniu gazu do teatru. Firma ich mieści się praktycznie obok. Ale o tym nie chcę pisać to zbyt straszne i nijak się nie ma do sielskiej dzisiejszej notki.

popielatka : :
gru 06 2003 Pomożecie
Komentarze: 11

We wtorek mam raut.Nie obędzie się bez przepysznej wódeczki.Przyjeżdżają Rosjanie na przedlóżenie kontraktu.Może ktoś z Was zna jakiś dowcip po rosyjsku ,a najlepiej toast.Tylko mnie nie podpuszczajcie żebym nie wystąpila jak moja koleżanka ,która za czasów Buzka jako dyrekcja do spraw przeksztaceń wasnościowych UWoj. na spotkaniu z Rosjanami palnęla toast "za wschiech plennych i wojennych".Konsternacja pelna . Dotychczas gdy ktoś puści bąka towarzyskiego proponujemy wypicie toastu za "wsjech" i już obie  dobrze wiemy o co chodzi.Preferowane są litery polskie,można zaznaczyć akcent .I żeby bylo to coś takiego czego nie przekręcę ,bo kawaly to moja ,jak wiecie specjalność.

popielatka : :
gru 04 2003 Po robocie
Komentarze: 9

Skończylam dzisiaj wniosek kredytowy .Przepywy pieniężne śmigają jak malowane ,wskaźniki rentowności wszystkiego co możliwe buzi dać.Odnowią kredyt jak bum cyk cyk .Zresztą się należy .W końcu pracuję w firmie ,w której lać wody nie muszę,prawda ,prawda sama prawda.Przy okazji dowiedziaam się, ale to średnio moja zasluga  iż każdy zatrudniony wypracowal  zysk netto w postaci 83tysiące.Jest nas trochę ,więc pracodawca żyje jak czlowiek aż milo popatrzeć.

popielatka : :
gru 02 2003 Zdumiona
Komentarze: 3

Jakie to przeraźliwie smutne i proste. Najpierw trzeba znaleźć ofiarę. Musi być delikatna, eteryczna, wrażliwa. Jeszcze świeża niczym wiosna .I gdy tylko się zadomowi, poczuje pewniej, troszeczkę otworzy, a nie daj Boże znajdzie wiernych, stałych przyjaciół następuje atak. Pytam się w imię czego? Czy aż tak to boli? A przecież można korzystać do woli z dobra ofiarowanych myśli innych lub nie Doszukiwanie się osobistych wrogów tutaj na blogach jest dla mnie co najmniej śmieszne .Chora ambicja ot co.

 

popielatka : :
lis 25 2003 Ach ten Dali
Komentarze: 22

Dzisiaj o 12 miałam w banku indywidualną rozmowę na temat produktów banku dotyczących handlu zagranicznego. Umiem odróżnić Forward zwykły , liniowy od super Forwarda. Tak mi to wepchnęło szare komórki w głąb mózgu ,że zaczęłam szukać sposobu na wypchnięcie tych moich chyba szarych jeszcze na wierzch. Pognałam jak w piątek na wystawę akwarel Salvadora Dali będących ilustracją "Boskiej Komedii" Dantego. Wystawa ogromna 100 dzieł. Graficzne ilustracje polegają na przeniesieniu akwareli w technikę drzeworytu. Każdy kolor oznaczał osobny proces druku, osobną drewnianą matrycę.Proces druku 150 egzemplarzy tego dzieła trwał 4 lata (1950-54).No ale te szczegóły to sprawa mniej istotna .Niestety wykryłam już w piątek, a dzisiaj jeszcze raz sprawdziłam i moje pierwsze wrażenie nie okazało się mylne. Salwador Dali jest be. Salwador Dali boi się kobiet, przedstawia je jako straszliwe, żarłoczne i krwiożercze istoty. Ja już nie mówię o Furiach, bo one niewątpliwie były kobietami ,ale Minotaur jest zielonkawym ,ogromnym ,kobiecym potworem.. Mówię Wam większość potworów ma nadany kobiecy charakter, czy to przez ogromne piersi, czy inne atrybuty kobiecości o których nie wspomnę. Ja się nim zajmę i ja się dowiem co to był za jeden . Dlaczego Wergiliuszowi dał postać kobiety w momencie gdy dodaje Dantemu odwagi przed wejściem do piekła? Dlaczego ilustracja do "Nawzajem się pożerający? "przedstawia kobietę wbijającą się zębami w męską głowę , rozrywając ją. Chyba odsłonił swoje najgłębsze fobie i uczucia. Ja to zbadam w zimowe zimne noce. Wystawa wspaniała wizja horroru piekielnego i szczęścia niebiańskiego przekonywująca i można oglądać jeszcze raz, i jeszcze raz. Ciekawe kiedy znowu mnie tam zawieje. Myślę, że najpóźniej pojutrze.

 

popielatka : :