Archiwum 21 października 2005


paź 21 2005 szczepionka
Komentarze: 0

Zaraz wyruszam. Spodziewam sie  atrakcji takich jak sprzątanie w domu i na cmentarzu.

Na szczęście mam o czym "śnić" przy tych zajęciach.

Grypa już mi nie straszna. Dwie kulki watki namoczone w spirytusie w sterylnym pojemniczku, szczepionka nagrzana do temperatury ciała, klęczący oprawca zestresowany do tego stopnia , że zaczęłam snuć domiemanie , że od czasu stażu tego nie robił .  To było urocze i nic, a nic nie bolało:)))))

Uciekam już, Tato czeka.

popielatka : :