Komentarze: 5
Udało się .Mam wolne. Poleżałam w łóżeczku do godz 8, normalna pora mojego wstawania to 5,22 (Klemens nie płacz nad moim losem
, można się przyzwyczaić).Słodkie lenistwo sprawiło ,że humorek dopisuje i nie mam nawet ochoty na małą czarną.Groźba mojej córeczki ,że będzie sprawdzała jak odpoczywam sprawiły ,że zasuwałam równo cały tydzień i widok żadnego podatnika nie zagraża mojej nieograniczonej dwudniowej wolności. Moje plany są proste. Jadę na wieś .Jest piękna pogoda.. Słońcem i śniegiem będę syciła swój zmysł wzroku do woli .Będę zjeżdżała z górki na sankach i lepiła bałwana. Zero zmartwień i pracy ,powrót do dzieciństwa, eden.