Komentarze: 6
Strasznie ciężki ten koniec roku.Dzisiaj polecialo z dnia na dzień czterech pracowników, nie tak po chamsku, odszkodowania , albumy z podziękowaniem wszystko ozusowane, ale jednak ten ból serca i to utracone znów marzenie o 10 dniach wolnego w kupie. Jestem po prostu umęczona .Dobrze ,że jestem sama .Cieszę się ,że nikt nie widzi kupki zestresowanego ,umęczonego nieszczęścia.Czlowiek pracuje, cieszy sie ,że pracodawcy zaczyna brakować tylko ptasiego mleka , może coś kapnie na skolatana glowę wszystko idzie sprawnie,wszyscy wiedzą co mają robić jak i kiedy, a tu zwyky przerost ambicji sprawia ,że firma poprzez takie posunięcie znów zaczyna od początku. Zapewne za tydzień znów przyjdą nowi pracownicy i od nowa stracony czas.A sil nie przybywa wprost przeciwnie marzenie o urlopie ma kolory tęczy.