Archiwum 13 lipca 2005


lip 13 2005 Majaczenie
Komentarze: 1

W niedzielę zawiozłam F na wieś do ojca. W poniedziałek nieopacznie zadzwoniłam  i dowiedziałam się ,że F robi parowce z jagodami i ma przyjść Pani Balbina  z Mężem. Nie mogłam oprzeć się pokusie i po pracy pojechałam 50 km tylko po to żeby pobyć w miłym towarzystwie 4 godz.

 We wtorek  miłe spotkanie.

Dzisiaj jest środa, zaraz chopsnę doróbkę żeby mieć jutro wolne , bo wieczorem przyjeżdża F.  Niestety urlopu brak, bo szefostwo plażuje.A bilansik półroczny już jutro chyba będzie gotowy i mooooożna by-się-by-było trochę poprzeciągać. Mimo to w sobotę planujemy wypadzik. Będzie padało, więc może Kozłówka , albo Rejmontówka, albo coś co F wybierze. Oddaję się w jej ręce, byle nie dalej niż 200 km.

A głupawych zdjęć mam  w komputerze 139 jak ja to dzisiaj obejrzałam to wolałam nie wyciągać żadnych wnioskówJ))))

 

 

popielatka : :