Archiwum 16 września 2005


wrz 16 2005 Jeszcze się pali
Komentarze: 3

Nie mam co robić . Dokładniej nie chce mi się nic robić.

Jak Babcia Małgosia  wzięłam się za porządki rozpoczynając je i kończąc na jednej półce książek.

Znalazłam, myślę białego kruka. Wiersze Edwarda Stachury ”Dużo Ognia” nakład 1500 szt wydanie Iskier z 1963r.

Czym jest to owo Coś co niektórzy mają, a inni starają się tylko mieć, lub mają niewiele.

Nie wiedziałam o Nim nic , kiedy zobaczyłam go w stołówce internackiej w 1973 roku. Teraz wiem, że stary był :))) Miał wtedy 35 lat. Wydawał mi się wtedy tak młody , tak piękny nierealnie . Dotychczas potrafię odtworzyć jak był ubrany, jak się poruszał , jak opierał nogę na krześle , jak trzymał gitarę , jak śpiewał.. Nie wiedziałam o nim nic , jednak czułam, że dzieje się coś szczególnego, mistycznego, podniecajacego. Delikatność  tego człowieka, lekko chropawy głos i piękny występ przed gronem nie-bardzo rodem z narodowego,  będzie mi towarzyszył wpomieniem do końca moich dni. Ciekawe, czy gdzieś zachowało się nagranie Jego głosu. Marzę  by posłuchać jeszcze raz .

 

„Wędrówką jedną życie jest człowieka;

 Idzie wciąż ,

 Dalej wciąż,

 Dokąd? Skąd?

 Dokąd! Skąd!

 Dokąd! Skąd!”

 

Jak zjawa senna życie jest człowieka;

Zjawia się,

Dotknąć chcesz,

Lecz ucieka?

Lecz ucieka!

Lecz ucieka!

 

To nic! To nic! To nic!

Dopóki sił

Jednak iść! Przecież iść!

Będę iść!.....”

 

popielatka : :