Komentarze: 3
Podsumowanie tygodnia, bo jutro to na pewno czasu nie będzie.
Bardzo ciepłe spotkania w poniedziałek i wtorek.
Środa przepracowana.
Dzisiaj zakupy z najmłodszą siostrzyczką, bardzo dla niej udane.
Jutro bimbka -przyjeżdża koleżanka z Gdyni .
W sobotę przyjmuję na wsi brata ojca z druga żoną ( o matko, znowu nie pamiętam jak ma na imię). Lubię ją.
Żona wujka umarła na raka. Tę szaloną , gorącą miłość moja matka oglądała z łoża śmierci, też na raka. Jedynym komentarzem mojej matki było wypowiedziane cichutko zdanie ”Celina była taka delikatna”. Nie było żadnych pytań: dlaczego tak nagle, dlaczego ta miłość taka gorąca i tak egzaltowana?
Moja matka lubiła wrzosy i wrzośce, ich drobniutkie kwiaty i liście.