Archiwum 09 listopada 2005


lis 09 2005 Tęsknota za niezjedzoną
Komentarze: 3

W sobotę w "Szwejku" odmówiłam sobie konsumpcji kilogramowej golonki (innych nie ma).Do tej pory gnębi mnie to, a pytanie  "...może bym dała radę ?"- prześladuje. Nic to, za dwa tygodnie bohatersko podejmuję wyzwanie. Kaśka psychicznie ma sie ustawić ,we dwie to zjemy, a co!

Zakupy zrobione , pieniądze wydane, spokój.

 Dzisiaj biegnę z Bożenką do Dekadencji na jazz. Podobno będzie ktoś wart  wysłuchania .Nie wiem kto, ale ekspert tak mówi, więc nawet nie pytałam.

 

 

popielatka : :