Archiwum 18 czerwca 2006


cze 18 2006 Nie ma jak u Taty
Komentarze: 2

Mam za sobą super wolne.Wróciłam właśnie z wczasów pod prawdziwa gruszą, której zdjęcie  muszę jakimś cudem umieścić na blogu, bo jest wyjatkowo wilgachna i przydatna w czasie upałów. W sobotę przesiedziałam pod nią z małymi przerwami na małe co nieco. Nic lepszego nie może być niż leżak ustawiony w taki sposób , że nózki są na słońcu a reszta piękności w cieniu gruszkowych listków.

Miałam święty spokój. Kasia pojechała do Oli do Amsterdamu , bo ma bliżej na zachód niż na wschód do swojej kochanej mamusi. SMS-ki swiadcza , że jej dobrze, więc co więcej można chcieć.

Wypad w poprzedni piątek nad wyraz udany , planuję następny na początek sierpnia. Dobrze jest tak sobie   humorek  poprawić. Mam zdjęcia morza na styku z Holandią. Miałam szczęście zarówno w jedna jak i w drugą stronę :miejsce  przy oknie, a widoczność wprost znakomitą.

W następna sobotę jest biesiada  i imieniny Wandy ,więc leniuchowania nie będzie.

A jutro dzień jak codzień i wcale mnie to nie cieszy.

popielatka : :