Komentarze: 2
Miałam dzisiaj imieniy :)))) w pracy tzw. łączone . Nie nazywam się Bożenka , nie nazywam się Krysia .Jestem zachwycona, bo te prawdziwe 3 sierpnia będe miała tylko dla siebie i dla najbliższych.
Same dobre wiadomości.Córeczka dzielna,Siostrzenica dzielna.
W piątek na wsi po zjedzeniu najlepszej ryby (imienia Tatuś niezapamiętał -pamietał "najdroższa") zobaczyłam w jego zachowaniu niepokój. Co jest Tato?. "Wiesz ja takim dwuletnimn dzieckiem to mogę się opiekować, ale z takim malutkim to ja sobie nie poradzę".Tato o czym ty mówisz ?. Ewa mi powiedziała , że muszę być opiekunem najmłodszego , a ja boję się , że sobie nie poradzę. Poszłam to przespać zaczyna się tworzenie nieistniejacego.
Powiedziałam Ewie następnego dnia ,że Ojciec zaczyna wymyślać niestworzone rzeczy."On nie wymyśla , trzeba go trzymać krótko. Powiedziałam mu ,że niech się szykuje do pomocy, lenistwa już dosyć, rodzina się powiększa ostre pogotowie ma być , a co?".
Zasłużona w rozwoju Stowarzyszenia Księgowych w Polsce i odznaczona na srebrno jestem od 12.02.2007 zapisuję ,bo za jakieś parę lat też prawdopodobnie zapomnę.