Archiwum 01 grudnia 2005


gru 01 2005 andrzejki
Komentarze: 2

Nie wiem która godzina, ale u mnie wieczór andrzejkowy dobiegł końca. Był dosyć skomplikowany.

 O 16-tej Regionalna i Bożenka  bez chęci na kontynuację.

O 18 –tej 29 letnia super znajoma ,Aśka. Ona w nieformalnym związku od dziesięciu lat , ja od czterech rozwódka. Po drugiej Sofii Melnik, to pijamy tradycyjnie gdy się spotkamy, namówiłam ją na wróżbę panien- „butową”. Oczywiście jej mikry bucik poległ, to ja mam dawać  czadu J)))

Zadzwoniłam po taryfę ,chciałam jechać już do domu, a tu telefon od  sto lat niewidzianego przyjaciela. Oczywiście skorzystałam chętnie. Mała przejażdżka , piwko z sokiem  dwa łyki i powrót. W domciu  małe opamiętanie „co Ty robisz Tu co Ty tutaj robisz….” Szaleństwo z przed 25 lat nie bardzo ma się do czasu obecnego, ale smaki , zapachy są nie do zapomnienia.

Trochę nastroszone i nieufne małe wirtualne co nieco i spóźniona o 3 godziny ide spać.

Jeszcze muszę wspomnieć , o telefonie z Grecji , gdzie przebywa aktualnie z wizytą mój były,  rozżaleni  moim brakiem- to miłe.

 

popielatka : :