Najnowsze wpisy, strona 13


paź 16 2005 jest dobrze
Komentarze: 0

Właśnie wróciłam po udanej kolacyjce. Kasia została na noc, jutro rano jedzie bezpośrednio do pracy .Cały dzień drukowała swoją prace podyplomową SGGW i SGH połączył HACCP. Dziś Dzień Papieski. Poszłyśmy posłuchać występów. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności spotkałyśmy kolegę Kasi ,wrócił właśnie z Anglii z dyplomem renomowanej ekonomicznej  uczelni. Załapał się na nauczyciela angielskiego w niewielkiej wiejskiej szkółce. Jedzie teraz na urodziny swojego kolegi Anglika , który był  swojego czasu nauczycielem angielskiego w Garwolinie. Dostał zaproszenie i bilet , bo kolega wie , że uprawia wolontariat (pamięta ile zarabiał).

„Wie pani mam teraz czas żeby zastanowić się nad doktoratem, promotora na SGH już mam. Ten mój ”wolontariat” to taka wprawka hihi.. „ Kaśka mówi ,że on będzie tym wykładowcą stosunków politycznych, bo jak do tej pory realizuje to co zapowiedział.

Uśmiałam się bardzo. Nie ma to jak dobre towarzystwo. Żadnych utyskiwań , jęczenia.

A jutro znowu do pracy, smutne twarze , smutni ludzie,  jak zwykle to tylko ja nie mam problemów.

 

popielatka : :
paź 13 2005 FC- 32 MH
Komentarze: 3

Znalazłam zdjęcie, które podkradłam dużo lat temu  z kroniki szkoły, którą pisał Ojciec. Na tym zdjęciu  moi staruszkowie mają 23 i 26 lat. Ze szkoły pamiętam jedynie potężne drewniane kolumny. Nie ma już tamtej szkoły. Pozostały tylko czarne sosny – obecnie pomniki przyrody, zachęcające do wejścia do Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego .

Pouczona znaleziskiem, jestem po szczegółowej, solidnej, domowej  sesji zdjęciowej.

Za rok, albo parę pooglądam  je sobie  z przyjemnością, a może wyrzucę…?J)))

 

 

popielatka : :
paź 10 2005 1 objaw głupawki jesiennej
Komentarze: 3

Długie wieczory tuż ,tuż.

Oooo daj mi proszę, radosnego marzyciela w wolne

dni, na którym można się " oprzeć " w dniu

codziennym  i żeby w brydża grał.

PS. Jak już wszystkiego nie możesz to niech dobrze wistujeJ))).

 

popielatka : :
paź 09 2005 nostalgia
Komentarze: 5

To już ostatnie ciepłe dni, a ja tak boję się zimna.

Tak mi  będzie szkoda mojej drobinki wolności , która zaczyna się w momencie gdy wsiadam do swego autka i mogę jechać nad rzeczkę, albo poprzeciągać się chwilkę w zagajniku. Tak mało mam wyborów i nie przeszkadza mi to , ale nie umiem  bez protestu zrezygnować z zachwytów nad niebem, zieloną trawą, ze śpiewu ptaków, z zapachów lasu.

popielatka : :
paź 06 2005 Siłaczki
Komentarze: 3

Podsumowanie tygodnia, bo jutro to na pewno czasu  nie będzie.

Bardzo ciepłe spotkania w poniedziałek i wtorek.

Środa przepracowana.

Dzisiaj zakupy z najmłodszą siostrzyczką, bardzo dla niej udane.

Jutro bimbka -przyjeżdża koleżanka z Gdyni .

W sobotę przyjmuję na wsi brata ojca z druga żoną ( o matko, znowu nie pamiętam jak ma na imię).  Lubię ją.

Żona wujka umarła na raka. Tę szaloną , gorącą  miłość moja  matka  oglądała z łoża śmierci, też na raka. Jedynym komentarzem mojej matki  było wypowiedziane cichutko zdanie ”Celina była taka delikatna”. Nie było żadnych pytań: dlaczego tak nagle, dlaczego ta miłość taka gorąca i tak egzaltowana?

Moja matka lubiła  wrzosy i wrzośce, ich drobniutkie kwiaty i liście.

 

popielatka : :